Trasa o średnim poziomie trudności, odległość 6 km, przeznaczona dla dzieci z opiekunem, w większości prowadzi ścieżkami rowerowymi
W zależności od miejsca, z którego rozpoczynamy wycieczkę, powinniśmy dobrać najwygodniejszą trasę. Najprościej z ul. Jana Śliwki pojechać ul. Świętojańską i Warszawską do ul. Lublinieckiej. Ewentualnie dotrzeć ul. Bernardyńską do ul. Grottgera i ul. Lublinieckiej lub Tarnogórskiej. Ponadto można z końca ul. Bernardyńskiej skręcić w prawo, w ul. Michałowskiego.
Ciekawe warianty trasy – opcja przez Osiedle Obrońców Pokoju (szlak rowerowy)
Wycieczkę rozpoczynamy od wjechania na ul. Ligocką. Można tam dotrzeć, jadąc od ul. Toszeckiej na ul. Myśliwską (fragment ścieżki rowerowej, reszta ulicy ruchliwa i bez pobocza) i skręcić w prawo na skrzyżowaniu z ul. Jałowcową (za cmentarzem, a przed przystankiem autobusowym). Następnie korzystamy z przejścia dla pieszych lub wykonujemy niebezpieczny lewoskręt w ul. Ligocką. Można też dojechać spokojniejszą ul. Św. Wojciecha lub bardziej dynamiczną ul. Folwarczną z ulicy Bernardyńskiej.
Wjazd w ulicę Folwarczną z ul. Bernardyńskiej (za kościołem). Powyżej prawoskręt w ul. Michałowskiego (łączy się z Lubliniecką)

Widoczny wiadukt DK88 (ul. Folwarczna) i lewoskręt w ul. Ligocką.
Jadąc ul. Ligocką musimy wybrać pierwszy skręt w prawo (patrząc od strony wiaduktu DK88). Na końcu pozornie ślepej uliczki znajduje się wjazd na ścieżkę rowerową, łączącą się z ul. Tarnogórską.
Po wjechaniu na ścieżkę rowerową na ul. Tarnogórskiej ostrożnie skręcamy w prawo i pokonujemy podwójny przejazd dla rowerów (na zjeździe z DK88). Po minięciu stacji paliw i DK88 (pod nami), zobaczymy Radiostację gliwicką.
Teraz pozostaje nam skręcić w prawo za skrzyżowaniem i zjechać ścieżką rowerową na ul. Lubliniecką.
Trasa powrotna (szlak rowerowy)
Ulicą Lubliniecką możemy jechać prosto do ul. Warszawskiej, ewentualnie skręcić w ul. Grottgera oraz ul. Bernardyńską. Pozostaje jeszcze ciekawsza i bezpieczniejsza opcja – szlak rowerowy.
Za przejściem dla pieszych i lokalem gastronomicznym skręcamy w pierwszą ulicę po prawej.
Możemy jechać prosto do ul. Bernardyńskiej, ale skręcamy w lewo (ul. Polna). Wyjedziemy nią kilkadziesiąt metrów za narożnym sklepem monopolowym na ul. Grottgera. My natomiast skręcamy w drugą ulicę po prawej (ul. Owocowa). Znajdziemy się między ulicami Orląt Śląskich i Folwarczną. W lewo dojedziemy do ul. Toszeckiej (podobnie ulicą Orląt Śląskich), natomiast ulicą Folwarczną do ul. Strzelniczej.
Trasa przez Las Łabędzki (wariant przez Żerniki) – z Os. Kopernika
Dojeżdżamy do salonu samochodowego Citroena na ul. Toszeckiej, na przeciwko znajduje się przystanek autobusowy w kierunku Łabęd, a za przystankiem wjazd na szlak rowerowy. Jedziemy osiedlową uliczką, na łuku drogi zjeżdżamy w las (można też dojechać od strony Lidla). Następnie jedziemy cały czas prosto, do momentu zjazdu z leśnej górki na teren ogródków działkowych.
Po zjeździe skręcamy w lewo i następnie w pierwszy skręt po prawej. Ścieżką między dwiema działkami dotrzemy do skrzyżowania ulic Bażanciej i Myśliwskiej, a po dojechaniu do drugiego skrzyżowania wyjedziemy na ulicę Świętego Wojciecha.
Opcja przez Żerniki i Zatorze (krajoznawcza, okrężna)
Wjeżdżamy na ul. Myśliwską (od strony ul. Toszeckiej lub od lasu) i kierujemy się na Żerniki. Dojeżdżamy do skrzyżowania z ulicami Tarnogórską i Kurpiowską (koło Netto), a następnie ul. Kurpiowską dojeżdżamy do ul. Elsnera. Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo i za szkołą znów w prawo. Ulicą Szymanowskiego dojedziemy do ul. Chorzowskiej. Natomiast wybieramy pierwszy skręt w prawo (ul. Omańkowskiej), jadąc cały czas prosto dojedziemy do ul. Witkiewicza (w pobliżu stadionu i targowiska) i Opolskiej (koło Forum). Zamiast tego znów skręcamy w prawo za wiaduktem, wjedziemy w wąską uliczkę z szyldem hurtowni kwiatów (żółta strzałka). Ulica oznaczona jest jako ślepa od dwóch stron, ale łączy się z ul. Tarnogórską na wysokości Lidla. Teoretycznie jest zagrodzona jakimś badylem z napisem teren prywatny, tyle że nie ma żadnego znaku typu ,,zakaz wjazdu" czy szlabanu ,,z prawdziwego zdarzenia". Najwyraźniej jest to jakaś zaborcza nadgorliwość jednego z mieszkańców. Rowerem da się przejechać.
Komentarze
Prześlij komentarz